maly turnieje
TURNIEJ NOWOROCZNY
Tydzień po balu zagraliśmy w noworocznym turnieju amatorów w Kostrzynie nad Odrą. Na pierwszy w tym roku turniej pojechaliśmy w składzie: Kąkol, Cinek, Oleś, Grzeniu, Norbi, Dafi, Ryżu i Klimor.

 

Do turnieju zgłosiło się 8 drużyn. W grupie za przeciwników dostaliśmy Foliarex, Anioły Witnica i Metal Art Krześnica. W drugiej grali: Osiedlowe Orły Kostrzyn, Jenson Logistics, Oldboys Cybinka i Filius Kostrzyn.
Pierwszy mecz przyszło nam rozegrać z faworytem turnieju, Foliarexem. Na mecz obraliśmy taktykę obronną i przez długi czas ją stosowaliśmy. Foliarex cały czas przeważał i wciąż rozgrywał akcje pod naszą bramką. Nie byli skuteczni, ale non stop nas nękali. Pod koniec meczu trochę się pogubiliśmy i Foliarex był bliski strzelenia gola. Na nasze szczęście w bramce mieliśmy Kąkola, który wybronił wszystko i udowodnił, że najlepsze dla niego miejsce na boisku to bramka. My swoich szans raczej nie mieliśmy. Udało nam się przedostać w okolicę bramki Foliarexu raptem 2 razy, ale nie oddaliśmy nawet celnego strzału. Taktyka okazał się skuteczna i w trudnym meczu osiągnęliśmy remis.
Drugi mecz miał być łatwiejszy, bo Anioły w pierwszym swoim meczu nie pokazali zbyt wiele. Jednak każdy mecz jest inny i ten pojedynek też był wymagający. W tym meczu mieliśmy już większą kontrolę nad piłką i mogliśmy rozgrywać akcje pod swoje dyktando. Kilka szybkich podań i wymiana piłki doprowadzały nas pod bramkę Aniołów, ale skuteczności nie było długo. Poza tym, napastnik przeciwnika ciągle nękał naszych obrońców i przeszkadzał w wyprowadzaniu szybkich akcji. Musieliśmy kombinować i stosować atak pozycyjny. I jeden z takich ataków przyniósł gola. Znakomitym podaniem przez pół boiska popisał się Oleś, który wypatrzył Norbiego pod bramką i dokładnie mu dograł. Norbiemu nie pozostało nic innego, jak tylko przystawić stopę i skierować piłkę do siatki. Do końca jednak musieliśmy walczyć o wynik, bo Anioły rzuciły się do ataku i pragnęły wyrównać. Nic z tego nie wyszło, bo w bramce stał Kąkol i znów popisał się kilkoma paradami.
Ostatni mecz grupowy z Krześnicą miał wyłonić drugiego półfinalistę. To był mecz o 2 miejsce. Nam wystarczał remis, ale nie mogliśmy na remis grać. Nie zamurowaliśmy bramki, tylko atakowaliśmy. Byliśmy bliscy zdobycia gola, ale znowu brakowało skuteczności. Mecz był bardzo wyrównany i dość ostry. Nikt nie odstawiał nogi i kilka razy sędzia musiał zatrzymywać czas, by zawodnikom udzielono pomocy medycznej. W jednym z takich starć ucierpiał Grzeniu i koleś z Metal Artu. Po oględzinach okazało się, że Grzeniu tę walkę wygrał. Tamten już na boisko nie wszedł. 3 minuty przed końcem meczu Klimor delikatnie sfaulował przeciwnika przed polem karnym i znowu doszło do przepychanek. Po opanowaniu sytuacji, po silnym strzale z wolnego straciliśmy gola. Tym razem nie bez winy był nasz bramkarz, który nie dość precyzyjnie ustawił mur. Po minucie przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Tym razem wpuścił gola z ostrego kąta. Zaatakowaliśmy i po klepce Olesia i Grzenia strzeliliśmy gola. I już. Nie zagramy w półfinale.
Mecz o miejsce 5 był formalnością. Graliśmy z zapaśnikami więc strachu nie było. W połowie meczu, wkurzony Grzeniu mocnym strzałem z palca zdobył gola. Po chwili Klimor popisał się serią zwodów, przekładanek i kilkakrotnie położył obrońców i bramkarza, ale do bramki nie trafił. Szkoda, bo byłaby to bramka turnieju. Drugiego gola strzelił Cinek, po sklepaniu z Norbim, a trzeciego Oleś, który wykończył akcję zespołową. I w taki sposób zajęliśmy 5 miejsce.
Pierwsze miejsce w turnieju zajęli panowie z Filius Kostrzyn nad Odrą, wygrywając finał z Foliarexem po rzutach karnych, a trzecie Metal Art Krześnica, która pokonała Jenson Logistics 1:0.
Wyróżniono też najlepszych zawodników. Król strzelców – Mateusz Migdal (Filius), najlepszy zawodnik – Jan Borowiak (Foliarex) i najlepszy bramkarz – Tomasz Chojnacki (oldBOYS Słubice).
Wyniki:
Foliarex – oldBOYS Słubice 0:0
Anioły Witnica – oldBOYS 0:1 (Norbi)
Metal Art Krześnica – oldBOYS 2:1 (Grzeniu)
oldBOYS – Osiedlowe Orły Kostrzyn 3:0 (Grzeniu, Cinek, Oleś)